Antropologia Jana Pawła II

 

Autor psalmu 8 napisał: „…czym jest człowiek, że o nim pamiętasz i kim syn człowieczy, że się nim zajmujesz? Uczyniłeś go nie wiele mniejszym od istot niebieskich, chwałą czcią go uwieńczyłeś” (Ps 85-6).

Przedmiotem rozważań tego artykułu jest tajemnica człowieka; kogoś „mniejszego” od aniołów, a zarazem istoty „wyższej”, doskonalszej od zwierząt. Temat ten będzie rozpatrywany zasadniczo na trzech płaszczyznach w świetle nauk o człowieku[2]: 1. nauki empiryczne szczegółowe:biologia, fizjologia, medycyna, genetyka, psychologia, historia, etnologia, antropologia przyrodnicza, kulturowa, społeczna, 2. Filozofia: metafizyka, etyka, filozofia przyrody, teoria poznania, filozofia człowieka (antropologia filozoficzna), filozofia religii. 3. Teologia: teologia biblijna, teologia fundamentalna, teologia dogmatyczna, teologia moralna, teologia pastoralna. Jak widać w poszukiwaniu prawdy o człowieku można poruszać się w obrębie nauk empirycznych, filozoficznych oraz teologicznych. I tak np.: prawda o tym, że życie ludzkie, rozpoczyna się w momencie poczęcia, czyli połączenia plemnika z żeńską komórką jajową, w wyniku czego powstaje zygota, nie jest prawdą wiary, lecz prawdą przekazaną przez biologię, fizjologie, genetykę, itp. Tak więc postulat prawnej ochrony życia ludzkiego od momentu poczęcia do naturalnej śmierci, nie jest narzucaniem poglądów katolików, czy chrześcijan ludziom niewierzącym, czy obojętnym religijnie, ale sprawą uniwersalną, podstawowym prawem każdego człowieka. Prawo to wynika z prawdy o początku życia ludzkiego odkrytej na gruncie biologii, czy genetyki, oczywiście nie tylko, filozofii czy teologii także. Niemniej jednak, jest to prawda dostępna poznawczo dla każdego, niezależnie od światopoglądu, czy wyznawanej religii. Jan Paweł II napisał w orędziu na IV Światowy Dzień Młodzieży, który odbył się w Santiago de Compostella w Hiszpanii w 1989 r., że młodzież jest spragniona prawdy o Bogu, człowieku, życiu i świecie.[3] Przypuszczalnie każdy, nie tylko młodzi są złaknieni prawdy. Każdy chce znać prawdę o tym, co się dzieje, i myślę, że również o naszej ludzkiej tożsamości, bo zajmiemy się dzisiaj przede wszystkim prawdą o człowieku. Na przestrzeni dziejów filozofii powstało wiele koncepcji człowieka i my sobie powiemy przynajmniej o trzech: marksistowskiej, personalistycznej i liberalnej. Ostatecznie jednak podstawowym pytaniem, jakie się nasuwa, jest: Jaka jest prawda o człowieku? Kim człowiek jest naprawdę i jaki jest? Prawdębędziemy rozumieć według definicji klasycznej (sformułowanej przez Arystotelesa) jako zgodność sądu, poznania z obiektywnie istniejącą rzeczywistością, adekwatność, czyli odpowiedniość intelektu z poznawanym bytem, ze stanem faktycznym.[4] W poszukiwaniu odpowiedzi na powyższe pytania, chciałbym Państwa zaprosić do szkoły jednego z najwybitniejszych filozofów i teologów współczesnych: Karola Wojtyły – papieża Jana Pawła II.


 

 1. Pojęcie antropologii filozoficznej

Od zarania dziejów, od starożytności ludzie podejmowali refleksję nad własną tożsamością, zastanawiał się nad tym kim jest człowiek.[5] Problemem tym zajmowali się filozofowie. Słowo „filozofia” pochodzi od greckich słów: fileo – kocham, oraz sophia (czyt. – sofia) – mądrość. Tak więc filozofia z założenia jest umiłowaniem mądrości. Z kolei antropologia – nauka o człowieku pochodzi od słów z języka greckiego: antropos – człowiek, i logos – słowo, nauka.  Mniej więcej od III-IV w. przed Chr. Od filozofów takich jak Sokrates, Platon i Arystoteles rozpoczęła się refleksja nad tożsamością i istotą człowieka. Właśnie ci filozofowie doszli do wniosku, że człowiek jest istotą materialno-duchową, duchem ucieleśnionym, lub ciałem uduchowionym, czyli że składa się, z niematerialnej duszy i z materialnego ciała. Prawda o duszy niematerialnej, czyli duchowej, a stąd nieśmiertelnej nie jest więc przede wszystkim prawdą wiary,[6] ale prawdą odkrytą na drodze racjonalnej refleksji nad człowiekiem. Chodzi o to, że w człowieku jest obecny wymiar niematerialny, czyli duchowy. Przejawia się on w tym, że człowiek jest z natury istotą rozumną, zdolną do poznawania prawdy, o sobie, świecie, życiu, miłości itd., do planowana, twórczości itp., oraz wolną, czyli zdolną do samostanowienia, podejmowania wyborów, decydowania o sobie i innych. Przykładem zdolności myślenia, jest umiejętność uczenia, się tworzenia, kultury, sztuki, nauki, cywilizacji, wynalazków itd. Przykładem wolności jest fakt, że ludzie potrafią poświęcić się dla idei, dla dobra drugiego człowieka, są zdolni do ofiary, heroizmu, np.: postawa matki bł. Teresy z Kalkuty, św. Maksymiliana Kolbego, i wielu innych. Chodzi o możliwość przekraczania siebie samego, swoich ograniczeń, co jest niemożliwe np.: w przypadku zwierząt. Zwierzęta działają pod wpływem instynktu związanego z podtrzymaniem życia i przedłużenia gatunku. Nie są zdolne do myślenia, nie są świadome siebie, ani nie potrafią dokonywać wolnych wyborów. Nie posiadają duszy niematerialnej, duchowej.

Wracając do Platona i Arystotelesa, to nieco inaczej pojmują oni związek duszy z ciałem. Platon (zm. 347 przed Chr.) uważał, że ciało jest swoistym więzieniem dla duszy. Dlatego dusza dąży do wyzwolenia od ciała. m.in. na drodze kontemplacji wiecznych i niezmiennych idei. To platońskie spojrzenie na ciało, jako więzienie dla duszy przeniknęło również do chrześcijaństwa. Stąd np.: pewne postawy pogardy, lekceważenia dla ciała, nadmierne umartwienia, w celu poskromienia pożądliwości, biczowania itd. Natomiast Arystoteles (zm. 322 przd Chr.) uważał, że człowiek jest jednością, bytem w którym niematerialna dusza organizuje materialne ciało. Nie rozdzielał radykalnie duszy od ciała, tak jak czynił to Platon. To właśnie Arystoteles jest twórcą znanej definicji człowieka: gr. zoon logikon, łac. animal rationale (zwierzę rozumne). Definicja ta podkreśla przynależność człowieka do świata materii, zwierząt. Człowiek jest istotą cielesną, zmysłową, jest organizmem biologicznym. Z drugiej strony posiada rozumna duszę i w ten sposób przynależy do świata ducha. Potrafi myśleć poznawać, planować, tworzyć pojęcia, naukę, kulturę, sztukę, cywilizację.[7] 


 

 2.K. Wojtyła jako filozof

W ten sposób dochodzimy do ujęcia filozoficznego K. Wojtyły. K. Wojtyła zaraz po świeceniach kapłańskich 1.11.1946 r. został wysłany na studia teologiczne do Rzymu. Po dwóch latach ukończył te studia broniąc rozprawę na temat wiary w ujęciu św. Jana od Krzyża. W 1948 r. wrócił do Polski i został wikarym w wiejskiej parafii w Niegowici. Tam katechizował, odprawiał Msze św., spowiadał, angażował się w sprawę budowy nowego kościoła, itp. Po roku w 1949 r. został przeniesiony do Krakowa do parafii św. Floriana i tam został między innymi duszpasterzem studentów. Towarzyszył młodym ludziom, jeździł z nimi na wycieczki w góry, spływy kajakowe, wtedy został nazwany „wujkiem”. Udzielał ślubów, chrztów itd. Głosił rekolekcje do studentów. K. Wojtyła został wykładowcą etyki na uniwersytecie Jagiellońskim (od 1953 r.) i na KUL-u (od 1954 r). W 1954 r. obronił pracę habilitacyjną z etyki na temat: O możliwości zbudowania etyki katolickiej w oparciu o system Maxa Schellera. W 1958 r. został wyświęcony na biskupa pomocniczego archidiecezji krakowskiej. W latach 1962-1965 uczestniczył w pracach Soboru Watykańskiego II. Współpracował w tworzeniu wielu dokumentów soborowych m.in. Konstytucji duszpasterskiej o Kościele w świecie współczesnym. Jest tam takie zdanie, że człowiek nie może się zrealizować inaczej jak tylko przez bezinteresowny dar z siebie samego.[8] W 1960 r. K. Wojtyła napisał książkę pt: „Miłość i odpowiedzialność” oraz „Przed sklepem jubilera. Medytacje o sakramencie małżeństwa przechodzące chwilami w dramat”. W 1964 r. został wybrany arcybiskupem Krakowa, a trzy lata później (w 1967 r.) kardynałem. W 1969 r. napisał „Osobę i czyn”. Brał udział w tworzeniu encykliki „Humane vitae” Pawła VI, z 1968 r. o obronie wartości życia ludzkiego. Papież poprosił go o współpracę w tworzeniu tego dokumentu.[9] Generalnie K. Wojtyła był filozofem, wykładowcą, duszpasterzem oddanym studentom i innym ludziom. Jego antropologia wyrosła nie tylko ze studium filozoficznego, ale też z doświadczenia, oraz została potwierdzona świadectwem życia.


3.Personalistyczna koncepcja człowieka

Personalizm pochodzi od greckiego słowa prosopon, łac. persona – oznaczających w starożytnej Grecji maskę zakładaną przez aktora podczas gry w teatrze. Później osobą zaczęło nazywać każdego człowieka jako istotę rozumną i wolną, a pogląd akcentujący rolę osoby - personalizmem. Personalizm jest pewnym kierunkiem w filozofii zapoczątkowanym na przełomie XVIII i XIX w. przez F. E. D. Schleiermachera. Filozof ten przeciwstawił się panteizmowi (poglądowi według którego Bóg jest tożsamy ze światem, jest jakąś nieokreślona energią. Schleiermacher twierdził, iż Bóg jest bytem osobowym. Kierunek ten rozwinął się w XX w. Jego przedstawicielami byli m.in. M. Scheller, E. Mounier, E. Levinas, K. Wojtyła. Niemniej jednak samo pojęcie osoby powstało dużo wcześniej, bo w VI w. po Chr. Sformułowane przez Boecjusza (zm. 524 r. po Chryst.)[10] Należy dodać, iż termin „osoba” kształtował się w związku z formułowaniem dogmatu, prawdy wiary o Trójcy Świętej, jako o jednym Bogu, posiadającym jedną naturę, w trzech Osobach. Również mniej więcej w tym czasie formułowano prawdę o Jezusie Chrystusie, drugiej Osobie Trójcy Przenajświętszej, łączącej w sobie dwie natury: boską i ludzką.[11] Jak wspomniano, według personalizmu człowiek jest osobą. Pojęcie osoby oznacza indywidualną substancję natury rozumnej, jaźń natury rozumnej, osobnika rozumnego itp. Cechą wyróżniającą osobę spośród innych bytów (np. zwierząt) jest samoświadomość i samostanowienie, rozumność i wolność.[12] Człowiek jest osobą, to znaczy, że kimś, a nie czymś, podmiotem, a nie przedmiotem. Przy tym, każdy jest kimś jedynym i niepowtarzalnym, kimś osobnym, odrębnym od innych, istotą obdarzoną niezbywalną godnością i odpowiedzialnością.[13] Człowiek jest zdolny do miłości rozumianej jako bezinteresowny dar z siebie samego. Każdemu człowiekowi ze względu na jego godność należy się szacunek oraz miłość. Każda osoba powinna być zawsze celem wszelkich działań, nigdy zaś środkiem do osiągnięcia jakiegokolwiek celu. Przedmiotowe, instrumentalne traktowanie człowieka ubliża jego godności.[14] K. Wojtyła podkreślał także powołanie osoby do życia z innymi ludźmi we wspólnocie w duchu solidarności i miłości, gdyż człowiek jest z natury istotą społeczną.[15] K. Wojtyła zwracał również uwagę na sumienie jako sąd rozumu praktycznego, pewna intuicję intelektualną, dzięki któremu, człowiek rozpoznaje wartość moralną swoich czynów. Sumienie nie tworzy norm moralnych, ale je odczytuje z obiektywnie istniejącego porządku moralnego. K. Wojtyła podkreślał związek sumienia z prawdą obiektywną o dobru, o tym co jest dobre, a co złe. Sumienie[16] w języku greckim to syneidesis, po łacinie: conctientia, w języku angielskim „conscience”, francuskim „conscience morale”, a po niemiecku brzmi „gewissen”. W etyce sumienie oznacza zdolność wydawania sądów dotyczących wartości moralnych czynów ludzkich, a zwłaszcza odnoszących się do własnego postępowania jako podmiotu czynów moralnych. Oznacza także sam akt rozumu praktycznego, spontaniczny i bezpośredni o charakterze normatywnym, zwłaszcza ostateczny sąd praktyczny, w którym wola decyduje o dokonaniu jakiegoś czynu. Określenie to stosuje się zarówno do ujęć traktujących sumienie jako zdolność pierwotną, jak i tych, według których ma ono charakter pochodny. Człowiek jako istota z natury rozumna i wolna posiada pewną wrażliwość moralną, intuicję intelektualną, dzięki której rozróżnia dobro od zła, czyny moralnie dobre od nieprawości itd. W ten sposób rozpoznaje np.: że życie ludzkie jest wartością jest czymś dobrym, a odbieranie go komuś lub sobie, czymś nagannym, że szacunek, miłość, wdzięczność wobec rodziców za dar, życia, wychowania, utrzymania, to właściwe postawy, a brak szacunku, niechęć, niewdzięczność wobec nich nie są dobre, że prawdomówność to podstawa zaufania w relacjach społecznych, a kłamstwo je burzy, podważa  itp. Okazuje się, iż pojęcie osoby bywa obecnie używane przeciw samemu człowiekowi, bowiem wprowadza się subtelne rozróżnienie miedzy osobą a istotą ludzką, a co za tym idzie pewną dyskryminację tych ostatnich. Dotyczy to zwłaszcza zygot, embrionów, dzieci upośledzonych umysłowo, ludzi starszych, lub będących w śpiączce. Prowadzi to do stwierdzenia, iż człowiekiem się jest, a osobą się bywa. W tym kontekście osoba jawi się jako swoisty wytwór różnych uwarunkowań, genetycznych, społecznych, psychologicznych itp. Gdyby się nad tym zastanowić przytoczona definicja osoby niejako szwankuje w przypadku wspomnianych jednostek. Bo gdzie tu świadomość i samostanowienie u embrionów, dzieci w okresie płodowym, niemowląt, niepełnosprawnych umysłowo, ludzi w śpiączce. Niemniej jednak w powszechnym mniemaniu osoba jest kimś więcej niż tylko zespołem uwarunkowań biologicznych, psychologicznych, czy socjologicznych. Pojęcie osoby kojarzy się z godnością człowieka, który może przekroczyć wspomniane uwarunkowania.[17] Poza tym osoba, to ktoś osobny, odrębny (np.: embriony, dzieci poczęte). Ich zdolności poznawcze oraz wolitywne w przypadku wspomnianych znajdują się w stadium rozwoju, są czymś potencjalnym, czyli czymś co rozwija się w pewnym procesie rozwoju. Co do osób niepełnosprawnych umysłowo, to są to ludzi chorzy, którzy nie mogą w pełni korzystać z władz umysłowych, ale to nie znaczy, że nie są ludźmi tylko, że są nie w pełni sprawni. W związku z tym, wymagają opieki, pomocy od pełno - sprawnych, a nie unicestwienia. 


 

4. Człowiek w świetle teologii Jana Pawła II – całościowe ujęcie człowieka (antropologia integralna)

Antropologia Jana Pawła II, jest antropologia całościową, integralną tzn. że w poszukiwaniu prawdy o człowieku uwzględnia nie tylko dorobek filozoficzny, ale także to, co o pochodzeniu oraz tożsamości człowieka mówi Biblia, oraz oparta na niej teologia. Personalizm chrześcijański ma charakter teocentryczny, gdyż człowiek został powołany do istnienia przez Boga-Stwórcę, na Jego obraz i podobieństwo jako mężczyzna i kobieta, będąc ukoronowaniem dzieła stworzenia.[18] Godność człowieka, jako osoby zasadza się więc na pochodzeniu od Boga będącego Trójcą osób Bożych. Pierwsi ludzie zostali stworzeni przez Boga z miłości oraz powołani do osobowej relacji przyjaźni z Nim, do nieśmiertelności, poprzez dar pierwotnej sprawiedliwości, czyli łaski uświęcającej. Ludzie noszą w sobie odblask Bożej mocy, przez władzę poznawania i wolną wolę.[19] Dzięki rozumności ludzie są wezwani do poznawania prawdy, w czym pomaga też obdarowanie skarbem sumienia.[20] Człowiek jest istotą duchowo-cielesną, duszą ucieleśnioną, inaczej ciałem obdarzonym duszą nieśmiertelną. Ze względu na wymiar duchowy, ludzie zostali powołani do życia bez końca, więzi miłości ze swoim Stwórcą, do zjednoczenia z Nim.[21] Są także wezwani do życia we wspólnocie małżeńskiej, rodzinnej a szerzej ogólnoludzkiej, do solidarności międzyludzkiej, a także do rodzicielstwa, oraz do przetwarzania świata.[22]

Antropologia Jana Pawła II jest antropologią zarówno filozoficzną, jak przede wszystkim biblijną oraz teologiczną w tym chrystologiczną. Jest to ujęcie integralne zawierająca pełną prawdę o człowieku.[23] Z tego względu, ta wizja człowieka uwzględnia prawdę o grzechu pierworodnym, który w sposób najgłębszy wyjaśnia tajemnicę obecności zła w człowieku, oraz jego złych skłonności.[24] Grzech pierworodny był swoistym brakiem zaufania, niewiernością, nieposłuszeństwem ludzi wobec Stwórcy, zerwaniem więzi przymierza czego konsekwencją była utrata daru łaski – życia nadprzyrodzonego.[25] Na skutek grzechu pierwszych rodziców, ludzka natura została zraniona: rozum został przyćmiony, w poznawaniu prawdy, a wolna wola osłabiona w podążaniu za dobrem i bardziej skłonna do ulegania zmysłom, oraz fałszywym obrazom dobra wypracowanym przez rozum pozostający pod wpływem namiętności.[26] Skutkiem grzechu pierwszych rodziców jest tzw. zarzewie grzechu, czyli większa skłonność woli do zła niż do dobra, zwana inaczej pożądliwością.[27]

Szczególne znaczenie ma chrystocentryczny wymiar stworzenia człowieka na obraz Syna Bożego będącego ikoną Ojca.[28] Jak pisał Jan Paweł II, człowieka nie można do końca zrozumieć bez Chrystusa, jednoczącego w sobie naturę Boską i ludzką.[29] A z kolei spotykając Zbawiciela, każdy człowiek odkrywa tajemnicę swojej tożsamości i życia.[30] Wydarzenie Wcielenia świadczy z jednej strony o wielkiej, niepojętej miłości oraz miłosierdziu Boga do ludzi,[31] a z drugiej jest wyjątkowym wyniesieniem godności człowieka oraz jego wartości, a także godności ludzkiego ciała. W tajemnicy Wcielenia Zbawiciel zjednoczył się jakoś z każdym człowiekiem,[32] a dokonując dzieła odkupienia pojednał ludzkość z Ojcem, otwierając, ludziom bramy nieba. Pan Jezus po zmartwychwstaniu ustanowił sakrament chrztu świętego,[33] w którym człowiek przyjmuje dar zbawienia, zostaje oczyszczony z grzechu pierworodnego, odzyskuje na nowo, utracony na skutek upadku pierwszych rodziców dar łaski uświęcającej – życie Boże, oraz godnością dziecka Bożego.[34] W ten sposób człowiek stworzony przez Ojca z miłości i odkupiony przez Chrystusa, ubogacony darem Ducha Świętego zostaje włączony w wewnętrzne życie Trójcy Przenajświętszej, jak i do wspólnoty Kościoła,[35] jako umiłowany syn, córka Ojca w Synu Jezusie Chrystusie.[36]

W pewnej opozycji wobec chrześcijańskiej antropologii personalistycznej przedstawiającej człowieka, jako stworzonego, upadłego, odkupionego oraz ubogaconego łaską chrztu z miłości przez Trójjedynego Boga, można zaobserwować tworzenie fałszywej antropologii bez Boga i bez Chrystusa.[37] Chodzi o materialistyczną antropologię marksistowską, bądź indywidualistyczną koncepcję człowieka charakterystyczną dla liberalizmu gdzie człowiek zajmuje miejsce Boga,[38] ewentualnie antropologię utylitarystyczną, w której podkreśla się jedynie wymiar intelektualny oraz wrażliwość w człowieku[39] zapominając niejako o fundamentalnym elemencie natury ludzkiej jaką jest samostanowienie, wolność, odpowiedzialność i zdolność do miłości jako bezinteresownego daru z siebie.[40] Utylitarystyczna koncepcja człowieka prowadzi do konsumpcjonizmu, hedonizmu, egoizmu, a w konsekwencji w skrajnych przypadkach do kultury śmierci będąc zaprzeczeniem altruizmu, międzyludzkiej solidarności i miłości.[41] Jan Paweł II pisał, że człowiek zastanawiając się nad własną tożsamością, tworząc koncepcje antropologiczne, w imię prawdy o sobie, powinien unikać dwóch skrajności: z jednej strony samoubóstwienia, a z drugiej samourzeczowienia.[42]

 


Zakończenie

Jan Paweł II, jest twórcą antropologii integralnej, a więc uwzględniającą dorobek filozofii personalistycznej jak i teologicznej tradycji Kościoła katolickiego. W tym kontekście był zdecydowanym, radykalnym, obrońcą i rzecznikiem ludzi najsłabszych, ubogich, uciśnionych, bezrobotnych, bezdomnych, chorych, słabych, prześladowanych itp. Z tego względu był też radykalnym zwolennikiem prawa do życia każdego człowieka od momentu poczęcia do naturalnej śmierci. Jest to prawo fundamentalne, podstawowe, dla wszelkich innych praw. Jeśli się je zakwestionuje, podważy, jak to obecnie ma miejsce, to wszelkie inne prawa, np.: do ochrony zdrowia, opieki, wychowania, edukacji, do swobody poglądów, wolności wyznania, zamieszkania itd., stają się fikcją. Jeśli  ktoś nie ma prawa się urodzić, to nie ma żadnych praw. Może nadszedł czas, by prawo stanowione w Polsce, przynajmniej w kwestii tak fundamentalnej, jak prawo do życia od momentu poczęcia do naturalnej śmierci, zostało oparte na prawie naturalnym, uniwersalnym, obowiązującym w sumieniu każdego i dostępnym poznawczo dla każdego.

dr P. Chrabąszcz

[1] Tekst jest wykładem, jaki miałem okazję wygłosić na Uniwersytecie Trzeciego Wieku w Tarnowie 32.03.2007 r.

[2] Por. W. Szewczyk, Kim jest człowiek. Zarys antropologii filozoficznej, Tarnów 2000, s. 19.

[3] Por. Jan Paweł II, Orędzie na IV Światowy Dzień Młodzieży, w: Jan Paweł II do młodzieży (1978-2005) Listy, orędzia, przemówienia, homilie, red. M. Dabrowska, Poznań 2005, s. 72.

[4] Jest to tzw. klasyczna definicja prawdy według Arystotelesa. Twierdził on, że prawda jest stwierdzeniem o tym, co istnieje, że istnieje, a o tym, co nie istnieje, że nie istnieje. Podobnie rzecz ujmował św. Tomasz z Akwinu: veritas est adequatio intellectus et rei, secundum, quod intellectus dicit esse, quod est et non esse qoud non est. Por. FR 82; A. Podsiad, Słownik terminów i pojęć filozoficznych, Warszawa 2001, kol. 664; M. Pokrywka, Prawda, w: Jan Paweł II. Encyklopedia Nauczania Moralnego, red. J. Nagórny, K. Jeżyna, Radom 2005, s. 417; K. Rahner, H. Vorglimler, Mały słownik teologiczny, przeł. T. Mieszkowski, M. Pachciarek, Warszawa 1996, kol. 420-421.

[5] Na niniejszym wykładzie zajmiemy się filozofią europejską, filozofią grecką.

[6] Wśród sześciu prawd wiary, piąta brzmi: Dusza ludzka jest nieśmiertelna. Por. W Duchu i prawdzie. Katechizm Kościoła Katolickiego w refleksji i w życiu, red. Cz. Noworolnik, M. Zając, Tarnów 1997, s. 306.

[7] Por. W. Szewczyk, Kim jest człowiek. Zarys antropologii filozoficznej, Tarnów 2000, s. 39-40.

[8] Por. KDK 24.

[9] Por. M. Maliński, Jan Paweł Wielki. Droga do świętości, Kraków 2005, s. 31-60.

[10] Por. W. Szewczyk, Kim jest człowiek. Zarys antropologii filozoficznej, Tarnów 2000, s. 138-140; A. Podsiad, Słownik terminów i pojęć filozoficznych, Warszawa 2001, kol. 619.

[11] Por. J. Kowalski, Personalizm moralności chrześcijańskiej, w: Jan Paweł II. Encyklopedia Nauczania Moralnego, red. J. Nagórny, K. Jeżyna, Radom 2005, s. 385.

[12] Por. W. Szewczyk, Kim jest człowiek. Zarys antropologii filozoficznej, Tarnów 2000, s. 140-143, B. Wójcik, Wychowanie w służbie rozwoju osoby, w: Wychowanie chrześcijańskie, red. A. Solak Tarnów 2002, s. 26-27

[13] Por. K. Wojtyła, Miłość i odpowiedzialność, Lublin 2001, s. 23-26. K. Wojtyła, zawarł swoją wizję antropologiczną głównie w dwóch dziełach: „Miłość i odpowiedzialność” z 1960 r., oraz „Osoba i czyn”, wydanej po raz pierwszy w 1969 r. Por. L. Łysień, Osoba, w: Encyklopedia nauczania społecznego Jana Pawła II, red. A. Zwoliński, Radom 2003, s. 332.335. Antropologię K. Wojtyły, przedstawiono także w: J. Galarowicz, Człowiek jest osobą. Podstawy antropologii filozoficznej Karola Wojtyły, Kraków 1994, A. Makówka, Pedagogia ewangeliczna Jana Pawła II. Jan Pawła II teoria i praktyka wychowania ewangelicznego w odniesieniu do młodzieży, Kalwaria Zebrzydowska 2003, s. 11-55, W. Szewczyk, Kim jest człowiek. Zarys antropologii filozoficznej, Tarnów 2000, s. 150-175.

[14] Por. K. Wojtyła, Miłość i odpowiedzialność, Lublin 2001, s. 77-78.

[15] Por. J. Nagórny, Antropologia moralna, w: Jan Paweł II. Encyklopedia Nauczania Moralnego, red. J. Nagórny, K. Jeżyna, Radom 2005, s. 54.

[16] Na temat definicji sumienia, zob. np.: H. Witczyk, Encyklopedia chrześcijańska, dz. cyt., s. 688-699; K. Rahner, H. Vorglimler, Mały słownik teologiczny, dz. cyt., kol. 520-521; T. Sikorski, Sumienie, w: Słownik teologiczny, red. A. Zuberbier, Katowice 1998, s. 555-557; KKK 1776-1794. 1801-1802; KKKK 372-376; J. Bagrowicz, Moralność czynów, uczuć, sumienie, w: W Duchu i Prawdzie. Katechizm Kościoła Katolickiego w refleksji i w życiu, red. Cz. Noworolnik, M. Zając, Tarnów 1997, s. 181-182; E. Beck, Wierzę. Mały katechizm katolicki, tłum. S. Budzik, Tarnów – Poznań 2001, s. 122.

[17] Por. B. Wójcik, Filozoficzne koncepcje tożsamości osobowej i ich zastosowanie w bioetyce, dz. cyt., s.118-120.

[18] Por. Rdz 1,26-27; 5,1-2; RH 13; Jan Paweł II, Wierzę w Boga Ojca Stworzyciela, Watykan 1987, s. 257.

[19] Jan Paweł II, Wierzę w Boga Ojca Stworzyciela, Watykan 1987, s. 259.

[20] Por. DeV 36; PS 6.

[21] Por. Rdz 2,7; DeV 37; Jan Paweł II, Wierzę w Boga Ojca Stworzyciela, Watykan 1987, s. 263.

[22] Por. Rdz 1,28; EN 26; R. H. Muszyński, Ojcostwo Boga jako fundament międzyludzkiej wspólnoty w nauczaniu Jana Pawła II, Kielce 2002, s. 38.

[23] Por. W. Szewczyk, Kim jest człowiek. Zarys antropologii filozoficznej, Tarnów 2000, s. 171.

[24] Por. J. Nagórny, Antropologia moralna, w: Jan Paweł II. Encyklopedia Nauczania Moralnego, red. J. Nagórny, K. Jeżyna, Radom 2005, s. 48-51.

[25] Por. Rdz 3,1-20; F. Greniuk, Grzech, w: Jan Paweł II. Encyklopedia Nauczania Moralnego, dz. cyt., s. 220.

[26] Por. Jan Paweł II, Wierzę w Jezusa Chrystusa Odkupiciela, Watykan 1989, s. 48. Jan Paweł II powołuje się w swoim nauczaniu o grzechu pierworodnym na orzeczenia Soboru Trydenckiego (1545-1563). Za soborem podkreśla, wbrew temu co twierdził M. Luter, że człowiek nie utracił wolnej woli. Jest więc zdolny do rozpoznawania prawd naturalnych, religijnych oraz czynienia dobra. Por. Jan Paweł II, Wierzę w Jezusa Chrystusa Odkupiciela, dz. cyt., s. 48.  

[27] Por. Por. Jan Paweł II, Wierzę w Jezusa Chrystusa Odkupiciela, dz. cyt., s. 48-49.

[28] Por. Kol 1,15; Rz 8,29; Jan Paweł II, Wierzę w Boga Ojca Stworzyciela, Watykan 1987, s. 260; L. Łysień, Osoba, w: Encyklopedia nauczania społecznego Jana Pawła II, red. A. Zwoliński, dz. cyt., s. 331.

[29] Por. RH 13. 18.

[30] Por. IM 1.

[31] Por. J 3,16-17.

[32] Por. KDK 22; RH 13.

[33] Por. Mt 28,19; Mk 16,15.

[34] Por. 1 J 3,1-2; J 1,12; Rz 6,3-4; Jan Paweł II, Wierzę w Jezusa Chrystusa Odkupiciela, dz. cyt., s. 41-44.

[35] Por. P. Salamon, Co Chrystus daje dzisiaj młodym? Nauczanie Jana Pawła II do młodzieży, Kraków 1998, s. 125.

[36] Por. XIV ŚDM 1-2; VI ŚDM 1-3. Hasłem tego dnia, są słowa św. Jana: „Otrzymaliście Duch przybrania za synów” (Rz 8,15). Jan Paweł II wzywa w tym orędziu do zachwytu i wdzięczności wobec Boga Ojca za dar usynowienia w Synu, oraz godność umiłowanych dzieci Bożych, otrzymanego podczas chrztu świętego dzięki Duchowi Świętemu.

[37] Por. EE 8, J. Cuda, Chrysto-logika stworzenia w myśli Jana Pawła II, w: Jana Pawła II inspiracje chrystologiczne, red. K. Kaucha, J. Mastej, Lublin-Kielce-Kraków 2006, s. 59-60.    

[38] Por. EE 8-9.

[39] K. Wojtyła, Miłość i odpowiedzialność, Lublin 2001, s. 36-41.

[40] RH 16.

[41] Por. RH 16; EE 9.

[42] Por. Jan Paweł II, Przemówienie do przedstawicieli świata nauki, Lublin-Kul, 9.06.1987, w: Jan Paweł II, Pielgrzymki do Ojczyzny. Przemówienia, homilie, opr. red. J. Poniewierski, Kraków 2005, s. 399.