Jak pokonać nałogi?

Mały Książe podczas swej podróży trafił na planetę, zamieszkaną przez Pijaka. „- Co tu robisz? – zapytał Pijaka, którego zastał przed baterią pustych i baterią pełnych butelek .

 

- Piję - odparł Pijak ponurym tonem.

- Dlaczego pijesz? – spytał go Mały Książe.

- Żeby zapomnieć – odrzekł Pijak.

- Żeby zapomnieć co? – zaniepokoił się Mały Książę, któremu zrobiło się go żal. 

- Żeby zapomnieć, że mi wstyd – przyznał się Pijak schylając głowę.

- Wstyd z jakiego powodu? – chciał wiedzieć Mały Książę, gdyż pragnął mu pomóc.

- Wstyd że piję – zakończył rozmowę Pijak i definitywnie pogrążył się w milczeniu. A Mały Książe odszedł zszokowany.” (A. Saint-Exupery, Mały Książe, przeł. E. Łozińska-Markiewicz, Warszawa 2005, s. 37). Mały Książe podróżując w poszukiwaniu przyjaciela, spotykał różnych ludzi, zamieszkujących samotnie „swoje” planety. Byli, to np.: Król, Człowiek Próżny, Latarnik, Biznesmen, Geograf, i wspomniany Pijak. Król chciał koniecznie rządzić, próżny za wszelką cenę być podziwiany, biznesmen bez przerwy liczył gwiazdy, twierdził, że je posiada i jest człowiekiem poważnym, latarnik wypełniał skrupulatnie instrukcję na przemian gasząc i zapalając latarnię, a pijak – pił. Z kolei geograf siedział nad swoją księgą zapisując to, czego dowiedział się od badaczy, których… nie było. Sam był zbyt ważny, by obejrzeć oraz poznać swoją planetę. Wygląda na to, że próżny był nieco chorobliwie skoncentrowany na sobie i żądny podziwu, a biznesmen człowiekiem owładniętym manią liczenia i „posiadania” gwiazd. Z pewnością pijak, stanowi przykład człowieka uzależnionego od alkoholu. Natomiast wydaje się, że u wszystkich wspomnianych bohaterów, pragnienia i tęsknoty zostały w dużej mierze zawężone i ograniczone.


1.Pragnienia

W słowniku języka polskiego słowo pragnienie, oznacza z jednej strony, fakt, że komuś chce się pić, a z drugiej strony, że ktoś bardzo czegoś chce. (por. Słownik języka polskiego, Warszawa 2007, s. 734). Pragnienia to pewne tęsknoty, ale także określone potrzeby i dążenia do wyznaczonego celu. Tęsknoty wiążą się ze światem uczuć. Z kolei potrzeba to odczucie, doświadczenie braku czegoś. Zmierzanie do osiągnięcia postawionego celu łączy się z motywem czyli czynnikiem uruchamiającym działania (por. Psychologia dla teologów, red. J. Makselon, Kraków 1995, s. 179-181). Podsumowując, można stwierdzić, iż pragnienie to odczucie braku czegoś, motywujące do działania, by daną potrzebę (potrzeby) zaspokoić. J. Eldredge, autor książek „Dzikie serce tęsknoty męskiej duszy”, „Pełnia serca”, „Droga dzikiego serca” oraz ćwiczeń do wspomnianych publikacji pisał o 4 najważniejszych według niego pragnieniach obecnych w sercu mężczyzny. Są to:

1. stoczyć bitwę – chodzi  o potrzebę rywalizacji, zmaganie się z kimś (np. poprzez różne gry ruchowe, sportowe). Ważna jest też jakaś skłonność do doskonalenia siebie, czy pokonywania własnych ograniczeń.

2. przeżyć przygodę – to jakieś dążenie do pewnej aktywności, np. ruchowej, (sport, turystyka), intelektualnej (nauka), społecznej. Mężczyzna lubi jak się „coś dzieje”, a nie przepada się nudzić (zresztą nikt za tym nie tęskni),    

3. Uratować kobietę – to  z jednej strony potrzeba zabiegania o względy kobiety, zdobywania jej, a z drugiej otoczenia ją pewną opieką, wsparciem, pomocą.

4. Żyć w prawdziwej przyjaźni z Bogiem – chodzi o osobistą więź z żywym Bogiem, który stanowi dla mężczyzny źródło siły, oparcia, mądrości. (por. J.Eldredge, Dzikie serce tęsknoty męskiej duszy, przeł. J. Grzegorczyk, Poznań 2003, s. 21-28. 214).

Oczywiście należy także wspomnieć o pragnieniach dziewcząt: potrzebach koleżeństwa, pewnej opieki i wsparcia ze strony rodziców, przynależności do grupy rówieśniczej, podobania się chłopcom, przyjaźni, przeżycia pięknej, romantycznej miłości, rozwoju, itp. Niektóre z tych potrzeb są wspólne zarówno dla dziewcząt, jak i dla chłopców, choć nieco inaczej są realizowane. Zarówno chłopcy, jak i dziewczęta, mają potrzebę przynależności oraz akceptacji w grupie rówieśniczej, potrzebę koleżeństwa i przyjaźni.  Dorastający chłopcy potrzebują afirmacji swojej męskości, ze strony innych, nieraz starszych mężczyzn (zwłaszcza ojców, ale też i kolegów), a dziewczęta potrzebują potwierdzenia swej kobiecości. Chłopcy postrzegają swoją wartość jako mężczyzn, przez pryzmat sprawności, siły fizycznej, różnie pojmowanej odwagi, sprawności intelektualnej rozumianej niekiedy jako umiejętność radzenia sobie w życiu. Dziewczęta chcą być akceptowane przez swoich ojców, jako piękne, dobre, godne, czasu, uwagi, miłości. W okresie dorastania młodzi ludzie posiadają wiele szlachetnych pragnień, aspiracji, ideałów. To właśnie ten idealizm młodych powoduje, że niektórzy z nich angażują się w pomoc innym, działalność społeczną, np. charytatywną, ochronę środowiska, działalność polityczną itp. Idealizm połączony z brakiem doświadczenia życiowego, powoduje pewną naiwność. Z tego powodu młodzież bywa wykorzystywana prze różnych dorosłych działaczy ideologów, przywódców sekt, itd., którzy chcą przy ich pomocy osiągnąć swoje cele.  M. Dziewiecki, pisze, iż w czasie młodości wiele tych pragnień zostaje jakby zweryfikowanych, uporządkowanych, zhierarchizowanych. Wydaje się, że uporządkowanie aspiracji w postaci hierarchii celów, do których się dąży jest jak najbardziej prawidłowe.    


2.Uzależnienia

W społeczeństwie są osoby, które z rożnych przyczyn znalazły się w stanie jednego lub wielu uzależnień: od używek (np. papierosy, kawa), środków chemicznych (alkoholu, leków, narkotyków) lub od czynności (np. korzystania z telewizji, gier komputerowych, Internetu, pracy, jedzenia, zakupów, hazardu, sportu, seksu, pornografii,  itd). Dla nich i tych, którzy tymi uzależnieniami są zagrożeni, słowa o stoczeniu bitwy, czy raczej długotrwałej wojny o wewnętrzną wolność, nie są jakąś poetycką przenośnią, lecz rzeczywistością. M. Dziewiecki, napisał, iż wejście w stan uzależnienia może być spowodowane wieloma czynnikami: różnymi okolicznościami życiowymi trudnymi dla danej osoby, kryzysami, niewłaściwą filozofią życia, hierarchią wartości itp. Można powiedzieć, że przyczyn sięgania po różnorodne używki, środki odurzające lub zachowania jest wiele: różne problemy w domu, szkole, pracy, w kontaktach z rodzicami, nauczycielami (przełożonymi w pracy), rówieśnikami, problemy z samym sobą, bezczynność, nuda, nieumiejętność wypoczywania, pustka życiowa, itd. Trudne sytuacje powodują bolesne emocje: np. lęk, frustracje, smutek, żal, rozdrażnienie, gniew, złość, itd. To właśnie chęć poprawienia sobie samopoczucia, w sposób natychmiastowy, skłania ludzi do sięgania po używki, środki odurzające, takie lub inne zachowania przynoszące chwilową ulgę. Po ich zaaplikowaniu następuje dosyć szybko poprawa nastroju. Gdy działanie danego środka ustaje, samopoczucie znowu pogarsza się, tym bardziej, że problem, który powodował negatywne emocje, nie został rozwiązany. Pogorszenie nastroju skłania osobę do kolejnego zażycia używki, środka, lub czynności powodującej ulgę. Wielokrotnie powtarzanie  określonych czynności (zapalenie papierosa, picie alkoholu, gra komputerowa, hazardowa, zakupy, itp.) prowadzą stopniowo do powstania przyzwyczajenia i w konsekwencji uzależnienia. Właściwie można by skonstruować tu pewien możliwy schemat wchodzenia w uzależnienie:

1) określona trudna sytuacja życiowa powodująca przykre uczucia, stany emocjonalne (smutek, żal, gniew, złość, strach, itd.)

2) chęć poprawienia sobie nastroju w sposób szybki, bez konieczności zmieniania swojej sytuacji życiowej, tu i teraz,

3) sięgnięcie po używkę, środek chemiczny lub zachowanie lub (i) czynność poprawiającą samopoczucie (kawa, papieros, alkohol, lek uspokajający, narkotyk, zakupy, gra hazardowa, masturbacja itp.)

4) Doświadczenie w krótkim czasie ulgi, uspokojenia, odprężenia, przyjemności.  Na pewien czas samopoczucie osoby się poprawia (okres działania alkoholu, narkotyku, leku - odurzenie),

5) kiedy „środek odurzający” przestaje działać, osoba czuje się jeszcze gorzej niż przedtem. Sprawa, problem nie został rozwiązany, sytuacja się nie zmieniła. Do tego mogą dochodzić skutki uboczne działania środka (np. tzw. kac po nadużyciu alkoholu, negatywne odczucia po ustaniu działania narkotyku, puste konto po zakupach itp.),

6) ponieważ osoba znów źle się czuje, więc ponownie sięga, po swój „znieczulacz”, środek, czynność żeby poprawić sobie nastrój. Czynność tę ponawia wielokrotnie ponieważ to „działa tu i teraz”, czyli pozwala szybko polepszyć samopoczucie bez konieczności jakiegokolwiek wysiłku, zmiany itp. Jest to działanie po najmniejszej linii oporu. Nie musi oznacza to, jakiegoś lenistwa. Tak jest jednak najwygodniej, najszybciej.

7) ponawiana wielokrotnie czynność staje się po pewnym czasie przyzwyczajeniem (sfera psychiczna), organizm także stopniowo przyzwyczaja się do danej substancji (sfera fizjologiczna). Niekiedy spożywaniu, zażywaniu danej substancji, czy zachowaniu towarzyszy pewien społeczny zwyczaj, swoisty „rytuał” wykonywany razem z innymi (np. wspólne, w grupie palenie papierosów przed szkołą, czy w przerwie pracy, wspólne picie alkoholu przy różnych okazjach, palenie „skrętów” na imprezach, itp.) jest to tzw. wymiar społeczny uzależnienia. 

Powstaje pytanie czym w ogóle jest uzależnienie? Uzależnienie to stan silnego, nieodpartego przyzwyczajenia, do przyjmowania pewnych używek, szkodliwych związków chemicznych, a także wykonywania pewnych czynności. Powoduje to zależność od osoby, rzeczy, lub zachowania. Nałóg to nawyk szkodliwy dla zdrowia, zakorzenione przyzwyczajenie (Słownik języka polskiego, Warszawa 2007, s. 181. 1111).  Wkraczanie na drogę uzależnienia to skutek kierowania się filozofią doraźnej przyjemności. Człowiek uzależniony to osoba, która najpierw ma problemy z życiem i osobistą dojrzałością, a dopiero wtórnie z nadużywaniem różnych rzeczy. Każde uzależnienie jest dążeniem do iluzorycznego szczęścia osiąganego szybko i bez wysiłku. Ma miejsce tam, gdzie brakuje szczęścia prawdziwego (por. M. Pokrywka, Nałogi, w: Jan Paweł II. Encyklopedia nauczania moralnego, red. J. Nagórny, K. Jerzyna, Radom 2005, s. 348). Według Charly’ego Cungi, o uzależnieniu mówimy wtedy, gdy niemożność zrobienia czegoś, co wcześnie regularnie robiliśmy, powoduje poczucie braku lub niepokój, a w konsekwencji sprawia, że  wracamy do tego zachowania.


3.Cechy uzależnienia:

1. szybko następujące krótkotrwałe pozytywne skutki (np. przyjemność, odprężenie, ulga),

2. coraz mocniejsze przekonanie o niemożności obycia się bez danej czynności (substancji). Towarzyszy temu fakt, że organizm coraz słabiej się broni (tzw. wzrost tolerancji, np. osoba nie odczuwa od razu skutków spożywania alkoholu, tzw. „mocna głowa”). Osoba potrzebuje także coraz większych dawek, aby osiągnąć pożądany skutek.

3. W odległej perspektywie negatywny wpływ na zdrowie fizyczne, psychiczne, duchowe, relacje międzyludzkie. Skutki te są mniej lub bardziej groźne w zależności od rodzaju uzależnienia (por. Ch. Cungi, Stawić czoło uzależnieniom, przeł. A. Tomaszewska, Warszawa 2007, s. 18-19).

Profilaktyka, zapobieganie uzależnieniom wymaga zaplanowanych systematycznych działań, polegających przede wszystkim na ogólnie rzecz ujmując uczeniu sztuki życia i radzenia sobie z problemami. Wynika to z tego, że właśnie na skutek braku umiejętności radzenia sobie z życiem i trudnościami, przeciwnościami losu, młodzi ludzie i nie tylko, sięgają po używki, środki odurzające, lub podejmują inne zachowania prowadzące do uzależnienia. Natomiast w leczeniu sprawdziły się ruchy samopomocowe oparte na programie 12 kroków i 12 tradycji, takie jak Anonimowi Alkoholicy, Anonimowi Narkomani, Anonimowi Hazardziści, Anonimowi Seksoholicy, itd.  Program 12 kroków ma korzenie chrześcijańskie i biblijne. Odwołuje się do mocy Boga, który może przywrócić i przywraca zdrowie… Niestety grupy samopomocowe oparte na programie 12 kroków i 12 Tradycji AA nie są związane z żądną religią. Twórcy AA świadomie odeszli od chrześcijańskich korzeni, aby ułatwić wejście do wspólnoty ateistom, agnostykom, wyznawcom religii dalekiego wschodu. W efekcie, przypuszczam, że nie całkiem świadomie, weszli w duchowość New Age. Tak to rozeznał Kościół Katolicki w dokumencie "Jezus Chrystus dawcą wody żywej. Chrześcijańska refleksja na temat New Age". Moim zdaniem jest to diagnoza jak najbardziej trafna. Literatura AA i innych grup samopomocowych, zawiera wiele prawdziwych wiadomości na temat strony fizjologicznej, czy psychologicznej uzależnień, wiele też praktycznych wskazówek, jak żyć wolności od nałogu. Niemniej strona duchowa jest zdecydowanie rozmyta w newageowskim stylu. Wiara traktowana jest jako sprawa indywidualna i całkowicie prywatna, występuje odcięcie się od religii, a zwłaszcza od chrześcijaństwa (tak jest np. w literaturze Anonimowych Jedzenioholików), występuje totalny subiektywizm i indywidualizm w pojmowaniu Boga - Siły Wyższej, którą może być ktokolwiek lub cokolwiek, nawet wspólnota AA, sam program 12 kroków, sufit, czy pudełko po butach. Grupy te pomagają w odstawieniu nałogu, ale niestety uzależniają od siebie. Na szczęście występuje chrześcijańska wersja programu 12 kroków w postaci warsztatów "wreszcie żyć - 12 kroków ku pełni życia".

Na temat uzależnień można by pisać wiele (jest zresztą pewna ilość publikacji na ten temat). Jestem przekonany, że jest rozwiązanie każdego problemu. Tym rozwiązaniem jest Osoba, ktoś, kto może wypełnić pustkę w sercu, nadać sens życiu, pomóc rozwiązać trudności, przejść przez kryzysy, przezwyciężyć uzależnienia… Historia nadała tej Osobie imię Jezusa z Nazaretu. On żyje i działa nadal także dziś, uzdrawia i uwalnia na różne sposoby…