Nadzieja dla nałogowców

Czy jest jakaś nadzieja dla nałogowych palaczy, pijaków (alkoholików), dla lekomanów, narkomanów, hazardzistów, seksoholików, ludzi uzależnionych od pornografii, Internetu, pracy, zakupów itd.? Czy można się spodziewać, że zaprzestaną szkodzić sobie i innym, niszczyć siebie i swoje rodziny, swoich bliskich?

 

U.S.A, lata 30 XX w. Bill Wilson, po raz kolejny znalazł się w szpitalu na oddziale odwykowym. Był alkoholikiem. Kiedy został wypisany, lekarze nie dawali mu żadnych szans na w miarę normalne  życie, wolne od czynnego nałogu. On sam zdał sobie sprawę, że przegrał z alkoholem. Nie widział dla siebie ratunku. I choć żal mu było żony, która tak wiele dla niego zrobiła, wydawało się, że nie ma już dla niego żadnej nadziei. Będzie pił, aż umrze...

Któregoś dnia siedział w kuchni popijając gin. W pewnym momencie zadzwonił telefon. Odezwał się kolega ze szkolnej ławy; chciał się spotkać. Bill ucieszył się: będzie miał kompana do kieliszka. Tymczasem gość odmówił alkoholowego poczęstunku, mimo, że kiedyś razem z Billem osuszyli wiele butelek. Tym razem był jakiś odmieniony. Promieniował z niego spokój i radość. Nie pił od 2 miesięcy... Coś co było niewyobrażalne, stało się możliwe, dzięki wierze w Boga i wsparciu innych ludzi. Bill miał problemy z uwierzeniem w Boga, który jest Osobą... Przyjaciel zasugerował mu, aby zwróci się do Boga, tak jak Go pojmuje i poprosił o pomoc. To była ostatnia deska ratunku dla Billa... Uchwycił się jej jak tonący (dosłownie i w przenośni) przysłowiowej brzytwy i ...stał się cud. Od tego momentu, nie wziął już alkoholu do ust do końca życia... Zmarł 24 stycznia 1971 r.

Historia ta nie byłaby pewnie niczym wyjątkowym, wśród wielu świadectw o cudownej interwencji Boga, gdyby nie to, że Bil podzielił się swoim doświadczeniem z innym alkoholikiem, lekarzem Robertem Smithem. Razem założyli ruch Anonimowych Alkoholików, oraz opracowali program 12 kroków i 12 tradycji. Zarówno program jak i wspólnota AA, okazały się pomocne dla milionów uzależnionych na całym świecie. Uczestnictwo w ruchu i praca nad programem uratowało wielu od śmierci na skutek niszczących zachowań. Natomiast ludzie ci zaprzestawali trwać w czynnym uzależnieniu i głęboko odmieniali swoje życie. W późniejszym czasie powstały grupy wsparcia dla osób współuzależnionych, np. żon alkoholików (Al-anon), Dorosłych Dzieci Alkoholików (DDA), a także dla dzieci, młodzieży,  nastolatków, które mają rodziców uzależnionych od alkoholu (Alateen).   

Skuteczność i uniwersalność programu 12 kroków i 12 tradycji sprawiły, że na jego bazie powstały kolejne  grupy samopomocowe dla osób cierpiących na skutek różnych nałogów, np: Anonimowych Żarłoków, Anonimowych Narkomanów, Anonimowych Palaczy, Anonimowych Hazardzistów, Anonimowych Seksoholików, Anonimowych Dłużników, Anoniowych Depresantów, itd.  

Wspomniane grupy samopomocowe z założenia nie utożsamiają się, z żadną konkretną religią, ani światopoglądem religijnym, ani świeckim. Są otwarte dla ludzi wszelkich religii, wyznań, światopoglądów, którzy cierpią na skutek czynnego nałogu. Niemniej spotkania wspomnianych grup odbywają się bardzo często w salkach katechetycznych przy świątyniach katolickich. Proboszczowie użyczają im miejsca do spotkań...