Oszusto "Kodu Leonarda da Vinci"

„Jezus powiedział: jeżeli będziecie trwać w nauce mojej, będziecie prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli” (J 8,31-32); „Szukajcie a znajdziecie” (Mt 7,7)

 

 W 2003 r. Dan Brown – amerykański pisarz wydał swoją powieść pt. „Kod Leonarda da Vinci”. W Polsce ukazała się ona w 2004. Jak napisano na okładce powieści, sprzedano jej już ponoć 40 mln. egzemplarzy. Gdyby za każdą sprzedaną książkę Brown otrzymał tylko 1 $, (a przypuszczalnie otrzymał więcej) łatwo obliczyć ile zarobi. Wytwórnia Colombia Pictures zapłaciła autorowi za prawo do ekranizacji powieści 6 mln. $. 19 maja 2006 r. ukazał się w kinach film oparty na omawianej powieści pod tym samym tytułem. Co takiego napisał D. Brown, że jego powieść, tak wielu czyta? Jakim autorytetem jest ten człowiek, że tak wielu mu wierzy, wydaje się bardziej niż św. Janowi Pawłowi II, (uznawanemu za jeden z największych autorytetów moralnych, teologicznych, filozoficznych we współczesnych czasach) czy Benedyktowi XVI?

Na pierwszej stronie powieści mamy kilka informacji o autorze. Dowiadujemy się, że D. Brown był wykładowcą literatury angielskiej oraz scenopisarstwa.[1] Jest też autorem powieści sensacyjnych. Tak więc nie jest z wykształcenia ani historykiem, ani teologiem ani biblistą. A jednak D. Brown chce nas uczyć i historii i teologii, a także Pisma Świętego. Jeżeli przyjrzymy się bliżej powieści, to zobaczymy, że D. Brown podważa i kwestionuje wszystko to, w co wierzy ok. 2 mld chrześcijan na całym świecie. Zobaczmy jakie twierdzenia przedstawia autor:  

 


PODSTAWOWE PRZEKŁAMANIA I PRAWDY[2]

1. D. Brown napisał, że Jezus z Nazaretu był zwyczajnym człowiekiem, nauczycielem, ale nie Bogiem. Bóstwo Jezusa zostało przegłosowane przez biskupów dopiero na Soborze w Nicei w 325 r.  na polecenie cesarza Konstantyna. Chciał on zjednoczyć cesarstwo wokół idei Chrystusa – Boga i religii chrześcijańskiej. Chrześcijanie do IV w. nie uznawali Jezusa za Boga.[3]

Prawda historyczna: Jezus sam siebie uważał za Syna Bożego równego w godności Bogu Ojcu. Jezus był Bogiem ponieważ: wypędzał złe duchy, odpuszczał grzechy, uzdrawiał chorych i wskrzeszał zmarłych. Przede wszystkim, powstanie z martwych potwierdza Jego boską godność. Fakt ten został potwierdzony, przez to, że grób Jezusa był pusty. Zmartwychwstanie Jezusa potwierdzają także Jego spotkania z kobietami, apostołami i innymi uczniami. Św. Paweł pisał w liście do Koryntian, że Jezus ukazał się ok. 500 braciom równocześnie: „Przekazałem wam na początku to, co przejąłem: że Chrystus umarł – zgodnie z Pismem – za nasze grzechy, że został pogrzebany, że zmartwychwstał trzeciego dnia, zgodnie z Pismem; że ukazał się Kefasowi (Piotrowi), a potem dwunastu, później zjawił się więcej niż pięciuset braciom równocześnie (...) Potem ukazał się Jakubowi, później wszystkim apostołom. W końcu już po wszystkim ukazał się także i mnie...”(1 Kor 15, 3-8). Chrześcijanie od początku uznawali Jezusa za jedynego Boga i Pana. Dlatego byli prześladowani, skazywani na śmierć, także za czasów Konstantyna, gdyż nie chcieli oddawać czci ani bogom rzymskim, ani cesarzowi jako bogu. „Byłoby absurdem, gdyby chrześcijanie oddawali życie za kogoś, kto był tylko człowiekiem” – pisze bp. Stanisław Wielgus, w oświadczeniu przewodniczącego Rady Naukowej Episkopatu Polski wobec książki D. Browna.[4]

2. D. Brown napisał, że Pismo Święte nie przyszło do nas faksem z nieba. Jest wymysłem wyłącznie ludzkim. Zostało ono spisane na Soborze Nicejskim na polecenie cesarza Konstantyna, aby uwiarygodnić twierdzenie, że Jezus Jest Bogiem. Inne ewangelie gnostyczne opisujące bardziej ludzki obraz Jezusa zostały z rozkazu cesarza zniszczone. Niektóre przetrwały do naszych czasów, ale Kościół je ukrywa.[5]

Prawda historyczna: Cztery Ewangelie według Mateusza, Marka, Łukasza i Jana oraz cały Nowy Testament uznany przez Kościół powstał w mniej więcej między 50 a 100 r. po Chr. Napisany został przez Apostołów, naocznych świadków tamtych wydarzeń lub w oparciu o relacje naocznych świadków jak w przypadku Ewangelii wg św. Łukasza. Kościół zatwierdził te pisma spośród wielu innych w oparciu o kryteria: pochodzenia od Apostołów oraz poparcie ich autorytetem i zgodność z ich nauką. Drugie kryterium wiarygodności to starożytność (pochodzenie z okresu stosunkowo bliskiego opisywanym wydarzeniom). Trzecim kryterium było uznanie danych ksiąg za natchnione przez wszystkie lub większość gmin chrześcijańskich, a także używanie tych ksiąg w liturgii. Amy Welborn – historyk Kościoła, twierdzi, że w II w. po Chr., cztery wymienione wyżej Ewangelie oraz listy św. Pawła były powszechnie wykorzystywane w liturgii oraz nauczaniu. Ostatecznie kanon ksiąg Pisma Świętego biskupi zatwierdzili w 393 r. na synodzie w Hipponie, wiele lat po śmierci cesarza Konstantyna.[6]

Tak zwane ewangelie gnostyczne są pismami sekt gnostyckich. Gnostycyzm był pewnym ruchem łączącym elementy filozofii platońskiej, judaizmu, chrześcijaństwa oraz inne. Gnostycy generalnie nie uznawali że Jezus był człowiekiem. Uważali że miał ciało pozorne, nie cierpiał na krzyżu i nie umarł. Według nich ukrzyżowano Barabasza lub Judasza. Pisma gnostyków powstawały w II i III w. Pochodzą więc z czasów późniejszych niż Ewangelie z Nowego Testamentu. Pisma te miały charakter lokalny i nie zgadzały się z nauką Apostołów. Jak pisze prof. Z. Mikołejko w posłowiu do „Kodu Leonarda”, to odnalazł je w Nag Hammadi w 1945 r. pewien wieśniak. Część z nich uległa zniszczeniu ponieważ jego matka użyła je na podpałkę. Zwoje są stopniowo odczytywane i publikowane także w czasopismach katolickich.[7]  

3. D. Brown pisze, że  Pan Jezus wyznawał kult wielkiej bogini matki – bogini płodności i śmierci który chciał odnowić i dlatego był żonaty z Marią Magdaleną. Potrzebował jej dla swego dopełnienia. To ona a nie Piotr miała stanąć na czele Kościoła. Jezus rzekomo miał mieć dziecko z Marią Magdaleną.

Prawda historyczna: W czasach przed narodzeniem Chrystusa na terenie Palestyny, w Egipcie a także w Europie ludzie wierzyli w wiele bóstw. Niektóre z nich stanowiły małżeństwa jak np.: Ozyrys i Izyda w Egipcie, Mars i Atena w Grecji, czy bóg Baal i bogini płodności Asztarte występujący w wierzeniach państwach sąsiadujących z Izraelem. W ramach tego kultu występowała m.in. prostytucja sakralna. Przypisywanie takiej wiary Jezusowi z Nazaretu jest wielkim nieporozumieniem i fałszem. Wynika z sięgania do ruchu New Age łączącego m.in. elementy różnych religii, feminizm, oraz sięgającego do wierzeń przedchrześcijańskich. „Kod Leonarda da Vinci” jest jak bigos przyrządzony z wielu różnych oraz starych kawałków mięsa i nieświeżej kapusty, ale za to dobrze przyprawiony i ładnie podany. Może smakować, ale można się nim zatruć.

Nowy Testament, Tradycja i nauczanie Kościoła mówią, że Pan Jezus żył w całkowitym posłuszeństwie i  miłości wobec Boga Ojca. Został posłany przez Niego dla odkupienia nas wszystkich. „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3,16). Według Nowego Testamentu i nauczania Kościoła misją Syna Bożego było wybawienie nas od śmierci wiecznej i otworzenie nam nieba, a nie małżeństwo i założenie rodziny. Św. Piotr uczy: „nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni” (Dz 4,12). W dzień rozpoczęcia swego pontyfikatu 22.10.1978 r. Jan Paweł II mówił: „Nie lękajcie się! Otwórzcie, otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi! Jego zbawczej władzy otwórzcie granice państw, systemów ekonomicznych, systemów politycznych, kierunków cywilizacyjnych. Nie lękajcie się! Chrystus wie, „co jest w człowieku”. On jeden. (...) proszę was, błagam was (...) pozwólcie Chrystusowi mówić do człowieka. On jeden ma słowa życia wiecznego”.[8]



[1] Por. D. Brown, Kod Leonarda da Vinci, Warszawa 2001, s. 1.

[2] Ze względu krótkość artykułu, który miał być także „ulotką” informacyjną o „Kodzie Leonarda da Vinci” omawiam tylko wybrane, według mnie, najważniejsze występujące tam przekłamania. W powieści jest ich o wiele więcej.

[3] Por. tamże, s. 296-299.

[4] Zob. Stanowisko przewodniczącego Rady Naukowej Episkopatu Polski w sprawie powieści Kod Leonarda da Vinci, w: A. Posadzki, Harry Potter i okultyzm.„Magiczna” wyobraźnia czy realistyczna magia, Gdańsk 2006, s. 214-216. Na temat omawianej powieści zob. tamże, rozdz.: Literatura w walce z Kościołem. Prawdziwy Kod Leonarda da Vinci, czy kodowanie nieprawdy? s.133-149; a także polecam książkę A. Welborn, Zrozumieć Kod da Vinci, Radom 2004. Obie książki można zamówić w wydawnictwie Polwen, www. polwen.pl, polecam także, C.E. Olson, S. Miesel, Oszustwo Kodu Leonarda da Vinci, Sandomierz 2006, do zamówienia na stronie www.wds.pl.

[5] D. Brown, Kod Leonarda da Vinci, Warszawa 2004, s. 299-300.

[6] Por. A. Welborn, Zrozumieć Kod da Vinci, Radom 2004, s. 36. 43.

[7] Por. Z. Mikołejko, Zbrodnia i wiara – posłowie do wydawcy polskiego, w: D. Brown, Kod Leonarda da Vinci, Warszawa 2004, s. 566; zob. także, C.E. Olson, S. Miesel, Oszustwo Kodu Leonarda da Vinci, Sandomierz 2006, s. 184-188.

[8] G. Weigel, Świadek nadziei. Biografia Papieża Jana Pawła II, Kraków 2003, s. 334-335.