Krok II Przyznaliśmy, że jesteśmy bezsilni wobec żądzy, grzechów i nałogów oraz, że przestaliśmy radzić sobie z naszym życiem.

Pierwszy upadek. A wążbył bardziej przebiegły niż wszystkie zwierzęta lądowe, które Pan Bóg stworzył.

On to rzekł do niewiasty: «Czy rzeczywiście Bóg powiedział: Nie jedzcie owoców ze wszystkich drzew tego ogrodu?»  Niewiasta odpowiedziała wężowi: «Owoce z drzew tego ogrodu jeść możemy,  tylko o owocach z drzewa, które jest w środku ogrodu, Bóg powiedział: Nie wolno wam jeść z niego, a nawet go dotykać, abyście nie pomarli».  Wtedy rzekł wąż do niewiasty: «Na pewno nie umrzecie!  Ale wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło».Wtedy niewiasta spostrzegła, że drzewo to ma owoce dobre do jedzenia, że jest ono rozkoszą dla oczu i że owoce tego drzewa nadają się do zdobycia wiedzy. Zerwała zatem z niego owoc, skosztowała i dała swemu mężowi, który był z nią: a on zjadł.  A wtedy otworzyły się im obojgu oczy i poznali, że są nadzy; spletli więc gałązki figowe i zrobili sobie przepaski.Gdy zaś mężczyzna i jego żona usłyszeli kroki Pana Boga przechadzającego się po ogrodzie, w porze kiedy był powiew wiatru, skryli się przed Panem Bogiem wśród drzew ogrodu.  Pan Bóg zawołał na mężczyznę i zapytał go: «Gdzie jesteś?»  On odpowiedział: «Usłyszałem Twój głos w ogrodzie, przestraszyłem się, bo jestem nagi, i ukryłem się».  Rzekł Bóg: «Któż ci powiedział, że jesteś nagi? Czy może zjadłeś z drzewa, z którego ci zakazałem jeść?»  Mężczyzna odpowiedział: «Niewiasta, którą postawiłeś przy mnie, dała mi owoc z tego drzewa i zjadłem».  Wtedy Pan Bóg rzekł do niewiasty: «Dlaczego to uczyniłaś?» Niewiasta odpowiedziała: «Wąż mnie zwiódł i zjadłam».  Wtedy Pan Bóg rzekł do węża:«Ponieważ to uczyniłeś, bądź przeklęty wśród wszystkich zwierząt domowych i polnych;na brzuchu będziesz się czołgał i proch będziesz jadł po wszystkie dni twego istnienia.Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie i niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę» (Rdz 3,1-15).

Potrójna pożądliwość

Napisałem do was, dzieci, że znacie Ojca, napisałem do was, ojcowie, że poznaliście Tego, który jest od początku, napisałem do was, młodzi, że jesteście mocni i że nauka Boża trwa w was, i zwyciężyliście Złego. Nie miłujcie świata, ani tego, co jest na świecie! Jeśli kto miłuje świat, nie ma w nim miłości Ojca. Wszystko bowiem, co jest na świecie, a więc: pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha tego życia nie pochodzi od Ojca, lecz od świata. Świat zaś przemija, a z nim jego pożądliwość; kto zaś wypełnia wolę Bożą, ten trwa na wieki.” (1 J 2,14-17).

Żądza i trzeźwość

„Skoro więc Chrystus cierpiał w ciele, wy również tą samą myślą się uzbrójcie, że kto poniósł mękę na ciele, zerwał z grzechem1, aby resztę czasu w ciele przeżyć już nie dla [pełnienia] ludzkich żądz, ale woli Bożej.  Wystarczy bowiem, żeście w minionym czasie pełnili wolę pogan i postępowali w rozwiązłościach, żądzach, nadużywaniu wina, obżarstwie, pijaństwie i w niegodziwym bałwochwalstwie (1 P4,1-3). „Wszyscy zaś wobec siebie wzajemnie przyobleczcie się w pokorę, Bóg bowiem pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje2. „Upokórzcie się więc pod mocną ręką Boga, aby was wywyższył w stosownej chwili. Wszystkie troski wasze przerzućcie na Niego3, gdyż Jemu zależy na was.  Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć. Mocni w wierze przeciwstawcie się jemu! Wiecie, że te same cierpienia ponoszą wasi bracia na świecie.  A Bóg wszelkiej łaski, Ten, który was powołał do wiecznej swojej chwały w Chrystusie, gdy trochę pocierpicie, sam was udoskonali, utwierdzi, umocni i ugruntuje.  Jemu chwała i moc na wieki wieków! Amen.” (1  P 5,5-11).


 

Problem. Wszyscy mamy i przeżywamy jakieś trudności, przeszkody, przeciwności itp. Radzimy sobie z nimi lepiej lub gorzej. Tu chodzi o sytuacje, z którymi kompletnie sobie nie potrafimy poradzić, mimo wielokrotnie poodejmowanych starań, pracy, modlitwy, które nas przerastają, wobec których czujemy się bezradni itp. Pewien mężczyzna totalnie nie radził sobie z masturbacją, która okazała się być jego nałogiem, połączonym z oglądaniem pornografii, zakochiwaniem się, kompulsywnym poszukiwaniem partnerki życiowej, itp. Po wielu latach walki, pracy, szukania pomocy, modlitwach, rekolekcjach, pielgrzymkach, spowiedziach itd. zdesperowany, trafił do wspólnoty Anonimowych Seksoholików, gdzie znalazł odpowiednią pomoc. Inny mężczyzna, katecheta, czuł się bezradny wobec problemu rezygnacji uczniów z katechezy. Ludzie miewają problemy zdrowotne, ze znalezieniem i utrzymaniem odpowiedniej pracy, mieszkania, trudności w relacjach, problemy z samotnością, nie potrafią założyć rodziny, lub wytrwać w związku małżeńskim, itp. Kwestia problemów, łączy się z tematem grzechu, zwłaszcza pierworodnego, który w świetle Biblii jest powodem wielu jak nie wszystkich ludzkich słabości, grzechów, dramatów, trudności, przeszkód, chorób, śmierci, nałogów itp.

Grzech. Temat jest dość szeroki. Najprościej i najkrócej można powiedzieć, że na podstawie Biblii i nauczania Kościoła, mamy do czynienia z grzechem pierworodnym i jego skutkami, grzechami powszednimi i ciężkimi.


 Grzech pierworodny. Chodzi o pierwsze nieposłuszeństwo naszych prarodziców opisane przez autora natchnionego w księdze rodzaju (Rdz 3). Kochający Bóg stworzył ludzi jako dobrych i zaprosił ich do życia w bliskości ze sobą. Ludzie żyli też w wewnętrznej harmonii i we wzajemnej miłości. Stwórca poddał ich jednak próbie dając jeden zakaz, aby sprawdzić, czy uznają swoją kondycję stworzeń i Jego prawo do ustanawiania zasad i stawiania granic. Pierwsi ludzie żyli w przyjaźni z Bogiem, miłości wobec siebie i harmonii ze światem stworzonym. Byli wewnętrznie zintegrowani, wolni od chorób, cierpień i śmierci (KKKK 72). Niestety pozwolili się skusić szatanowi, który pierwszy zbuntował się przeciw Stwórcy (Ap 12,7-12; Rdz 3). Pierwsze nieposłuszeństwo to tzw. grzech pierworodny przekazywany przez zrodzenie. Jego skutki to: utrata życiodajnej więzi z Bogiem (łaski uświęcającej, życia Bożego), zaburzenie w relacji z Nim, nieufność, lęk, obwinianie Boga, zaburzenie relacji między ludźmi (skłonność, do egoizmu, wykorzystywania, wzajemne oskarżenia), utrata wewnętrznej harmonii między rozumem, wolą, uczuciami, skłonność do zła (tzw. pożądliwość oczu-chciwość, ciała - nieczystość i pycha, żądza znaczenia, władzy). Kolejne to: choroby, cierpienie, śmierć duchowa i fizyczna. Każdy rodzi się obciążony grzechem pierworodnym i jego skutkami. Jezus przez swoją mękę, śmierć i zmartwychwstanie wyjednał nam dar nowego życia w bliskości z Bogiem otrzymywany na chrzcie, który gładzi grzech pierworodny, daje duchowe dary, które pomagają przezwyciężać złe skłonności. 

Dobry Bóg nas kocha i zaprasza do przyjaźni ze sobą przez Jezusa. Ludzie grzeszą, gdy nie ufają Bogu, nie słuchają Go, czynią zło: myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem. Ludzi grzeszą, gdy ulegają swoim pożądliwościom. Rozróżniamy grzechy: a) powszednie (lekkie) naruszają i osłabiają więź z Jezusem, ale nie zrywają jej.  Popełniamy je gdy nie w pełni świadomie i dobrowolnie odrzucamy  przykazania Boże lub kościelne w sprawach ważnych, lub w pełni świadomie i dobrowolnie odrzucamy je w rzeczy mniej ważnej. Grzechy powszednie gładzi szczery żal (Ps 130, 51) Komunia św. i spowiedź. b) ciężkie  (śmiertelne) obrażają Jezusa i sprawiają utratę życia Bożego w nas (łaski uświęcającej). Popełniamy je gdy w pełni świadomie i dobrowolnie odrzucamy przykazania Boże lub Kościelne w rzeczy ważnej (np. opuszczenie niedzielnej i świątecznej Mszy św., kradzież, nadużywanie alkoholu, narkotyki, zabójstwo itp.).Skutkiem grzechu ciężkiego, jeśli za niego nie żałujemy, jest piekło. Grzechy ciężkie odpuszcza spowiedź, lub gdy nie ma takiej możliwości żal doskonały, tj. z miłości do Boga. Istnieją jeszcze grzechy c) główne (7), wołające o pomstę do nieba (4), przeciw Duchowi Świętemu (6), grzechy cudze (9). Należy pamiętać, że dobry Bóg wybacza każdy grzech, jeśli człowiek szczerze żałuje (Łk 7,36-50; 23,39-43; Mt 9,1-13).

Grzechy często powtarzane, mogą prowadzić do przyzwyczajenia, nawyku, który może przerodzić się w nałóg. Grzech zniewala. Jezus powiedział, ze każdy, kto popełnia grzech, staje się jego niewolnikiem. Z tej niewoli może wyswobodzić tylko Syn Boży. „Odpowiedział im Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Każdy, kto popełnia grzech, jest niewolnikiem grzechu. A niewolnik nie przebywa w domu na zawsze, lecz Syn przebywa na zawsze. Jeżeli więc Syn was wyzwoli, wówczas będziecie rzeczywiście wolni (J 8,34-36).


 Nałóg to nawyk szkodliwy dla zdrowia, silne przyzwyczajenie powodujące chorą zależność (zniewolenie) wobec osób, rzeczy (np. papierosów, alkoholu, leków, narkotyków, dopalaczy itp.) lub zachowań (np. jedzenia, Internetu, zakupów, pracy, gier komputerowych, seksu itp.). Zasadniczo każdy nałóg posiada wymiary: 1. fizjologiczny (przyzwyczajenie organizmu, głód), 2. psychiczny (przyzwyczajenie, przywiązanie emocjonalne), 3. społeczny (wpływa na relacje, izoluje od ludzi), 4. duchowy (utrudnia kontakt z samym sobą, z emocjami, zaciemnia rozum, osłabia wolę), 5. religijny (oddziela od Boga). Uzależnienia są zazwyczaj nieuleczalne, bo nabyte nawyki są zapisane, „wdrukowane” w mózgu, który niczego „nie zapomina”. Dzięki Bogu i ludziom można odstawić nałogowe zachowania, natomiast pewna skłonność pozostaje do końca życia. Za nałogowymi zachowaniami kryją się różne wady charakteru z egocentryzmem i pychą na czele, oraz rożne zaburzenia emocjonalne, np. lęki. Warto pamiętać, że każdy nałóg z natury ma charakter postępujący. Oznacza to, że jeśli, ktoś nie powstrzyma rozwoju swojego nałogu, to będzie stopniowo coraz gorzej i uzależnienie będzie się pogłębiało.

Jest jeszcze jedna zła wiadomość. Wiele osób uzależnionych ma tak naprawdę kilka nałogów, np. uzależnienie od papierosów, alkoholu i narkotyków, ewentualnie hazardu. Osoby uzależnione w sferze seksualnej, mają tendencję do nałogowego objadania się, kompulsywnego wydawania pieniędzy i kompulsywnej pracy.[1] Wielu alkoholików cierpi też z powodu jedzenioholizmu i seksoholizmu. Prawdopodobnie jest tak dlatego, że uzależnienia stanowią pewnego rodzaju zaburzenia obsesyjno kompulsywne, które mogą i często przejawiają się poprzez rożne zachowania nałogowe, chemiczne (np. papierosy, leki, alkohol, narkotyki, kawa), lub behawioralne np. kompulsywne jedzenie, zakupy, praca, hazard, nałogowe zachowania seksualne, itp. Bywa i tak, że jeśli ktoś odstawia jeden nałóg, np. palenie papierosów, to zamienia go na inny, np. kompulsywne jedzenie.

We wspólnocie Anonimowych Narkomanów przyjmuje się, że są oni bezsilni wobec uzależnienia, a nie wobec jakiegoś środka odurzającego, czy w ogóle narkotyków. Przyjmuje się, że to uzależnienie jako przewlekła i nieuleczalna choroba, może się przejawiać narożne sposoby w różnych zachowaniach obsesyjno-kompulsywnych. Natomiast we wspólnocie Anonimowych Seksoholików, założonej przez pastora Roya Kulijana, przyjmuje się, że jej członkowie są tak naprawdę uzależnione nie od seksu, ale od żądzy, czyli siły stojącej za uzależnieniem oraz prawdopodobnie za wszelkimi nałogami. Pojęcie żądzy ma pochodzenie biblijne. W piśmie św. występuje greckie słowo epitymia, tłumaczone w zależności od kontekstu jako pragnienie, pożądanie, pożądliwość, żądza. Chodzi o pewną siłę obsesyjno-kompulsywną popychającą osoby uzależnione do różnych nałogowych postaw i zachowań. Nie zmienia to faktu, że obie wspólnoty mają niejako charakter „specjalistyczny”: w NA zajmuje się zdrowieniem z narkomani, a SA z seksoholizmu, a nie ze wszystkich nałogów.

Dobra wiadomość jest taka, że dzięki mocy Jezusa, który pokonał szatana, grzechy, żądzę i wszelkie nałogi, jest możliwe życie w trzeźwości myślenia (jest to dar Ducha Św.) i w wolności od nałogowych zachowań. Niemniej pewne obsesyjno-kompulsywne skłonności pozostają do końca życia, co stanowi swoisty krzyż osoby uzależnionej.


Ćwiczenie „bilet”: Napisz swoją wersję pierwszego kroku  w kilku zdaniach. Przykład:  Uznaję, że jestem całkowicie niezdolny do tego, żeby poradzić sobie z problemami: zamiana mieszkania na większe, odchodzenie uczniów z katechezy, choroba, problemy ze znalezieniem pracy, finansowe, zdrowotne, samotność, niemożność założenia rodziny, niepłodność itp. grzechami:  np. przeklinanie, kłamstwa, itp. nałogami: np. palenie papierosów, oglądanie TV, gry komputerowe, zakupy, objadanie się, kompulsywna praca, narkotyki, leki, nadużywanie alkoholu, hazard, masturbacja, oglądanie pornografii, itp. Przyznaję, że nie potrafię radzić sobie z moim życiem, że utraciłem kontrolę nad moimi myślami, uczuciami i działaniami. Dlatego dzisiaj, tu i teraz, powierzam moją wolę i moje życie opiece Boga Ojca przez Jezusa w Duchu św., przez wstawiennictwo Maryi. Amen. Matko Miłosierdzia, módl się za nami.

Pytania do rozważenia:

1.Co jest problemem (problemami) w moim życiu? Z czym sobie nie radzę? Np. zaburzenia snu, rezygnacja uczniów z katechezy, sprawa sprzedaży/zamiany mieszkania na większe, choroba, problemy ze znalezieniem pracy, finansowe, zdrowotne, samotność, niemożność założenia rodziny, problemy małżeńskie, niepłodność itp.

2.Jakie grzechy powtarzają się podczas spowiedzi? Np. przeklinanie, problemy z punktualnością, egocentryzm, egoizm, ocenianie, obmowy, narzekanie, itp.

3. Czy i ewentualnie jakie mam nałogi? Np. palenie papierosów, oglądanie TV, gry komputerowe, zakupy, objadanie się, kompulsywna praca, narkotyki, leki, nadużywanie alkoholu, hazard, masturbacja, oglądanie pornografii, itp.

4. Czy i ewentualnie jak sobie radze z moimi nałogami? (np. terapia uzależnień, udział w grupie samopomocowej, np. AA (Anonimowi Alkoholicy), AL-ANON (wspólnota rodzin i bliskich alkoholików), DDA (Dorosłe Dzieci Alkoholików), AH (Anonimowi Hazardziści), AJ (Anonimowi Jedzenioholicy), NA (Anonimowi Narkomani), SA (Anonimowi Seksoholicy).

5. Czy nie racjonalizuję, usprawiedliwiam, lekceważę moich nałogów? Np. każdy ma jakąś słabość, nałóg, parę kilo w tą, czy w tą, to żadna różnica, trzeba się czasem wyluzować i coś zapalić, wypić, zażyć, itp.

6. Co jest moim największym problemem? Czym w pierwszej kolejności powinienem się zająć?

Modlitwa: Panie Jezu, uznaję, że jestem bezsilny wobec moich problemów, grzechów i nałogów. Uznaję, że przestałem radzić sobie z własnym życiem. Pomóż mi dziś zrozumieć prawdziwe znaczenie mojej bezsilności. Usuń ze mnie wszelkie zaprzeczenia moich problemów, grzechów, uzależnień. Powierzam się Tobie. Nie chcę już uciekać od życia i problemów. Wierzę, że Ty na krzyżu pokonałeś szatana, wszystkie grzechy i nałogi. Proszę pokaż mi od czego powinienem rozpocząć. Amen.

 



[1] Por. R. Willingham, Uwolnij się! Uzależnienie seksualne i uzdrawiająca moc Jezusa, dz. cyt., s. 208-221.