Jezus wyzwala i uzdrawia - biblijne warsztaty 14 kroków
- Szczegóły
- Kategoria: Warsztaty biblijne Jezus uwalnia i uzdrawia
Gdy Jezus przeprawił się z powrotem w łodzi na drugi brzeg, zebrał się wielki tłum wokół Niego, a On był jeszcze nad jeziorem.
Wtedy przyszedł jeden z przełożonych synagogi, imieniem Jair. Gdy Go ujrzał, upadł Mu do nóg i prosił usilnie: «Moja córeczka dogorywa, przyjdź i połóż na nią ręce, aby ocalała i żyła». Poszedł więc z nim, a wielki tłum szedł za Nim i zewsząd na Niego napierał.A pewna kobieta od dwunastu lat cierpiała na upływ krwi. Wiele przecierpiała od różnych lekarzy 26 i całe swe mienie wydała, a nic jej nie pomogło, lecz miała się jeszcze gorzej. Słyszała ona o Jezusie, więc przyszła od tyłu, między tłumem, i dotknęła się Jego płaszcza. Mówiła bowiem: «Żebym się choć Jego płaszcza dotknęła, a będę zdrowa». Zaraz też ustał jej krwotok i poczuła w ciele, że jest uzdrowiona z dolegliwości. A Jezus natychmiast uświadomił sobie, że moc wyszła od Niego. Obrócił się w tłumie i zapytał: «Kto się dotknął mojego płaszcza?» Odpowiedzieli Mu uczniowie: «Widzisz, że tłum zewsząd Cię ściska, a pytasz: Kto się Mnie dotknął». On jednak rozglądał się, by ujrzeć tę, która to uczyniła. Wtedy kobieta przyszła zalękniona i drżąca, gdyż wiedziała, co się z nią stało, upadła przed Nim i wyznała Mu całą prawdę. On zaś rzekł do niej: «Córko, twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju i bądź uzdrowiona ze swej dolegliwości!». Gdy On jeszcze mówił, przyszli ludzie od przełożonego synagogi i donieśli: «Twoja córka umarła, czemu jeszcze trudzisz Nauczyciela?» Lecz Jezus słysząc, co mówiono, rzekł przełożonemu synagogi: «Nie bój się, wierz tylko!». I nie pozwolił nikomu iść z sobą z wyjątkiem Piotra, Jakuba i Jana, brata Jakubowego. Tak przyszli do domu przełożonego synagogi. Wobec zamieszania, płaczu i głośnego zawodzenia, wszedł i rzekł do nich: «Czemu robicie zgiełk i płaczecie? Dziecko nie umarło, tylko śpi». I wyśmiewali Go. Lecz On odsunął wszystkich, wziął z sobą tylko ojca, matkę dziecka oraz tych, którzy z Nim byli, i wszedł tam, gdzie dziecko leżało. Ująwszy dziewczynkę za rękę, rzekł do niej: «Talitha kum», to znaczy: "Dziewczynko, mówię ci, wstań!" Dziewczynka natychmiast wstała i chodziła, miała bowiem dwanaście lat. I osłupieli wprost ze zdumienia. Przykazał im też z naciskiem, żeby nikt o tym nie wiedział, i polecił, aby jej dano jeść (Mk 5,21-43).
Uwolnienie opętanego
Kiedy zastanawiałem się nad biblijnymi warsztatami 12 kroków, przyszedł mi do głowy powyższy tekst. Oto Jezus właśnie wrócił z apostołami z kraju Gerazeńczyków. Tam uwolnił człowieka cierpiącego z powodu opętania. Jego stan był beznadziejny. Mieszkał na odludziu, oddzielony od innych, w grobach (miejsce śmierci, dla Żydów miejsce nieczyste), krzyczał i tłukł się kamieniami. Wiązano go powrozami i łańcuchami, ale wszystkie zrywał. Mężczyzna był samotny i nieszczęśliwy. Ewangelista Marek zanotował, że uderzał kamieniami w siebie, a więc ranił się. Nikt nie mógł go poskromić, ani pomóc mu. Był całkowicie zniewolony, zamieszkiwany przez wiele demonów, niejako skazany na powolną śmierć z wyczerpania, być może głodu. Ponieważ był opętany, nie wykluczone, że gdyby w takim stanie umarł, to groziła mu śmierć wieczna – piekło. Nie wiemy, jak doszło do jego zniewolenia. Kiedy Jezus przypłynął on wybiegł Mu na spotkanie. Demony błagały Go, aby ich nie dręczył, gdyż Jezus nakazywał im opuszczenie nieszczęśnika. Było ich wiele. Legion oznaczał najwyższą jednostkę organizacyjną armii rzymskiej. W czasach Jezusa mógł liczyć ok. 5-6 tys. żołnierzy.[1] Na słowo Syna Bożego demony opuściły mężczyznę i weszły w pasącą się nieopodal trzodę świń. Około dwutysięczna trzoda rzuciła się jak szalona po stromym urwisku w głębinę jeziora i potonęła. Niestety mieszkańcom Gerazy bardziej było szkoda swego dobytku, niż biednego człowieka, którego już prawdopodobnie spisali „na straty”. Dlatego usilnie prosili Jezusa, aby odszedł z ich stron. Syn Boży się nie narzuca, stąd opuścił niegościnną krainę, wcześniej jednak posłał uwolnionego mężczyznę, który chciał iść za Nim, z misją. Miał wracać do domu, do swoich i opowiadać jak Pan ulitował się nad nim. Miał być świadkiem i apostołem Bożego miłosierdzia (por. Mk 5,1-20).
Bóg w Krakowie
19.07.2016 r. miałem okazję razem z żoną oglądać film pt „Bóg w Krakowie”. Jednym z bohaterów był Mariusz uzależniony od hazardu. Wewnętrzny głos, który „doradzał mu w sprawach inwestycji finansowych”, okazał się być głosem złego ducha. Mariusz nie był opętany, w sensie ścisłym, ale poważnie zniewolony swoim nałogiem, za którym stał demon. Pewnej nocy miał sen. Zobaczył siebie prowadzonego skutego łańcuchami na szafot. Kiedy kat położył mu głowę na pniu i zamachnął się toporem, on szepnął „Matko ratuj”. Wtedy obudził się. Jego żona wytrwale modliła się za niego na różańcu do Maryi, a teść zamówił za niego Mszę św. w kościele św. Jana w Krakowie, gdzie znajduje się obraz Matki Bożej od wykupu niewolników. Z filmu można odnieść wrażenie, że został uwolniony od czynnego nałogu, kiedy w rozpaczy poprosił Maryję o pomoc.
Desperaci
W tym momencie możemy przejść do umieszczonego na początku tekstu. Jair, przełożony synagogi, człowiek o pewnej pozycji wśród Żydów, przyszedł do Jezusa, gdy był zdesperowany. Miał dwunastoletnią córkę, jedynaczkę, która chorowała. Możemy się domyślać, że szukał pomocy u wielu „specjalistów”, lekarzy. Ich pomoc okazała się nieskuteczna, skoro córka umierała. Wtedy zrozpaczony udał się do Jezusa. Wiedział, że ten człowiek uzdrowił już wielu. W jego mniemaniu Jezus mógł być prorokiem, nauczycielem „Rabbim”, uzdrowicielem, itp. Wiadomości o Jego cudach rozchodziły się szybko. Dlatego teraz przyszedł do Jezusa i upadł przed Nim na kolana, błagając o ratunek dla córki. Nie wykluczone, że zdawał sobie sprawę z tego, że Jezus nie miał dobrej opinii wśród nauczycieli Pisma i faryzeuszy, którzy Mu nie ufali, krytykowali Go i oskarżali nawet o opętanie i współdziałanie ze złym duchem (por. Mk 3,20-30). Idąc do Jezusa po pomoc, mógł się im narazić. W tym momencie to nie było istotne, gdy w grę wchodziło życie jego ukochanej córeczki. Jezus zgodził się mu pomóc i wyruszył do jego domu. Po drodze uzdrowił kobietę cierpiąca na upływ krwi. Ona też była zdesperowana. Od dwunastu lat cierpiała na swoją chorobę i cały majątek wydała na lekarzy. Nie tylko, że jej nie pomogli, ale czuła się gorzej niż przed ich „kuracją”. Kiedy zdeterminowana, przecisnęła się przez tłum i z wiarą dotknęła z tyłu szaty Jezusa, została uzdrowiona.
Tymczasem Jairowi doniesiono, że jego córka umarła. Możemy się domyślić, że jego serce zamarło z bólu. Wtedy usłyszał słowa Jezusa „Nie bój się tylko wierz!” (Mk 5,36). Jak wiemy, Syn Boży wskrzesił ją z martwych. Dokonał rzeczy niemożliwej.
Program i wspólnoty 12 krokowe
Program 12 kroków i wspólnoty samopomocowe zrodziły się ze spotkania nędzy człowieka: alkoholika Billa Wilsona i Bożego Miłosierdzia. Ten człowiek znalazł się na dnie swego nałogu. Medycyna nie miała dla niego ratunku. Groziły mu szaleństwo lub śmierć, a prawdopodobnie jedno i drugie. Kiedy w szpitali Townsa, zwrócił się w rozpaczy do Boga o pomoc, doświadczył spotkania z Nim prawdopodobnie Osobie Chrystusa. W ten sposób został uwolniony od czynnej fazy uzależnienia od alkoholu. Aby utrzymać swoja trzeźwość, musiał podzielić się swoim doświadczeniem z innymi. W ten sposób spotkał dra Boba Smitha, też alkoholika i z tego spotkania zrodziła się wspólnota Anonimowych Alkoholików (10.06.1935 r.) a następnie program 12 kroków i 12 tradycji, będący połączeniem religii i medycyny. Na bazie tego programu powstały wspólnoty dla krewnych i rodzin osób uzależnionych, osób wspóluzależnionych od alkoholu, hazardu, seksu np. AL-ANON, HAZ-ANON, S-ANON, dla dorosłych dzieci Alkoholików (DDA), dla zniewolonych innymi nalogami; np. Anonimowi Nikotyniści, Anonimowi Narkomani, Anonimowi Hazardziści, Anonimowi Jedzenioholicy, Anonimowi Seksoholicy, itp. Wspólnoty te nie są związane z żadną religią, wyznaniem ani światopoglądem, choć ich spotkania odbywają się niejednokrotnie przy kościołach. Trafiają do nich ludzie zdesperowani z powodu swoich nałogów, lub nałogów swoich bliskich, ludzie będący pod ścianą, którzy nie mogą już sobie dać rady z powodu cierpienia spowodowanego swoim lub cudzym uzależnieniem. Siła tych wspólnot bierze się prawdopodobnie ze swoistej „specjalizacji” w konkretnym nałogu. Członków wspólnoty łączy problem konkretnego nałogu i wspólne rozwiązanie w postaci programu 12 kroków i 12 tradycji.
W latach 80 – tych XX wieku w USA powstały wspólnoty 12 kroków dla chrześcijan, oraz 1-2 letnie warsztaty krokowe „Wreszcie żyć 12 kroków ku pełni życia”. Obie te inicjatywy są adresowane m.in. do osób cierpiących z powodu różnych problemów i nałogów. Wspólnoty te są już w Polsce a warsztaty są prowadzone m.in. przez Jezuitów w Krakowie.
Jezus uwalnia i uzdrawia – warsztaty biblijne
Warsztaty biblijne „Jezus uwalnia i uzdrawia” stanowią połączenie Kerygmatu i programu 12 kroków w perspektywie biblijnej, w interpretacji katolickiej. Nałogi to poważne, skomplikowane problemy, stąd nie należy się spodziewać, że udział w warsztatach załatwi od razu i definitywnie problem. Może to być początek, lub kontynuacja pewnego procesu zdrowienia, ale na pewno nie jego koniec. Uzależnienia są zasadniczo chorobami nieuleczalnymi od strony neurofizjologicznej, gdyż mózg ludzki niczego „nie zapomina” i nałogowy sposób zachowania zostaje w nim zapisany na zawsze. Istnieje jednak możliwość dzięki mocy Ducha Św., zerwania z nałogowymi zachowaniami oraz powolnego zmieniania swoich uzależnionych postaw, poprzez pracę nad egocentryzmem, egoizmem, pychą i innymi wadami charakteru, które za nimi stoją. Pomocą w tej pracy służą właśnie warsztaty i program 12 kroków. Obecnie planowane są biblijne warsztaty 14 kroków, które będą się odbywałyby się poprzez spotkania raz na tydzień (ok. 15 tygodni).
Informacje szczegółowe:
W chwili obecnej od 15 września 2016 r. (wspomnienie Matki Bożej Bolesnej) trwają spotkania grupy medytacji biblijnej "Ewangelia wolności" raz w tygodniu (ok. 1,5 godz.) 19.15-20.45. w "bunkrze" na przeciwko kaplicy adoracji kościoła pw. św. Józefa na Podgórzu w Krakowie, ul. Zamoyskiego 2. Chwała Panu! Spotykamy się jako uczniowie Jezusa Chrystusa, Syna Bożego wokół Jego słowa, które jest światłem na naszej drodze, Prawdą, która wyzwala i uzdrawia. Rozważamy ewangelię wg św. Marka po kolei, perykopa po perykopie.
Uwaga: Obecnie, w ramach naszych cotygodniowych spotkań, planujemy przeprowadzić biblijne warsztaty 14 kroków. Czas i miejsce, jak wyżej: "bunkier" par. pw. św. Józefa o 19.15. Początek: 3 listopada br. Info i zapisy: tel. 530985261, email: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. . 25.08.2016 r. w czwartek podczas dni katechetycznych, miałem okazję spotkać się i krótko porozmawiać o biblijnych warsztatach krokowych, które już przeprowadziłem oraz o planowanych z ks. biskupem Grzegorzem Rysiem. Mówiłem też o tym, że marzę o katolickiej biblijnej grupie wsparcia dla uzależnionych i nie tylko. Poprosiłem Księdza Biskupa o modlitwę i błogosławieństwo i otrzymałem je. Niech Jezus będzie uwielbiony! Maryjo, Matko Odkupiciela, Matko wolności, módl się za nami!